piątek, 29 stycznia 2010

Peter Marlow, niech żyje kwadrat !

Oglądając zdjęcia Petera Marlowa doznaję wrażenia jakbym przeglądał okładki albumów płytowych w salonie EMPiKu, tych najlepszych albumów. Doskonale skomponowane kwadratowe ujęcia wyszarpują fragmenty z otoczenia naszego życia codziennego, ślady ludzkiej egzystencji. W tych zdjęciach widać, że kolor i układ linii ma znaczenie - nadaje znaczenie. Forma jest projektowana z pedantyczną precyzją - Marlow to według mnie fotograf i architekt jednocześnie. Architekt w sensie operowania kadrem, sama sceneria nie wygląda na upozowaną, jest przechwycona.
A co z treścią?
Na większości zdjęć widać pomieszanie wytworów natury z tym co sztuczne, wytworzone przez człowieka. Wyrwane z kontekstu zdarzenia nadają tym obrazom wartości dokumentalnej, nierzadko o ironicznym przesłaniu.
W zdjęciach Marlowa mało jest emocji, dominuje raczej zdystansowana refleksja, one nie wciągają od razu, im dłużej się je ogląda tym więcej z tych wyszarpanych rzeczywistości kawałków zaczyna do nas docierać. Patrząc na te zdjęcia dochodzę do wniosku, że kwadratowy wizjer aparatu średnioformatowego nie jest tu przypadkowy, gdyż idealnie się sprawdza w filozoficznej medytacji świata.

Agencja Fotograficzno - Reklamowa A V O C A D O