sobota, 6 listopada 2010
November
poniedziałek, 25 października 2010
niedziela, 26 września 2010
sobota, 11 września 2010
Black Flower
niedziela, 5 września 2010
Michael Ackerman - poetyka egzystencjalnego rozdarcia.
Michael Ackerman jest niewątpliwie jednym z tych fotografów, którzy odciskają wyraźne piętno własnej osobowości na przedstawianych obrazach. W zdjęciach Ackermana widać przede wszystkim fotografa, jego sposób postrzegania i interpretacji świata. Fotografuje on ludzi bez zasłony, bez maski. Przedstawia człowieka w jego nagości. Na większości jego zdjęć widać ludzki smutek, samotność, brak oparcia i jak gdyby moment egzystencjalnego rozdarcia i zwątpienia, a czasem przerażenie. Jego portrety mogłyby być ilustracjami do prozy Franza Kafki, są na nich figury, które przepełniają niepokojem. Są też obrazy, które przywołują na myśl nasze zwierzęce korzenie. Dzięki wejściu w intymne doświadczenia egzystencjalne portretowanych osób, wzmocnione poprzez takie zabiegi techniczne jak kontrastowe oświetlenie, poruszenie, nieostrość, użycie tradycyjnej, niedoskonałej techniki srebrowej, udało się Michaelowi Ackermanowi pokazać na zdjęciach dramat ludzkiego losu, ludzką rozpacz z powodu własnej niedoskonałości, ułomności i ostatecznie śmiertelności. Odnoszę wrażenie, że na zdjęciach tego fotografa nawet krajobraz płacze nad swoją śmiertelną dolą. Rozedrgane, czarno-białe, ziarniste kadry, raz zobaczone poruszają i na długo nie pozwalają o sobie zapomnieć.
poniedziałek, 30 sierpnia 2010
poniedziałek, 2 sierpnia 2010
niedziela, 25 lipca 2010
piątek, 16 lipca 2010
Aga Zaryan na Artus Jazz Festiwal 2010

Na zrobienie tego zdjęcia dostałem od artystki czas trwania pierwszych dwóch utworów. I udało się. Udało mi się uchwycić jej powab. Podobnie było kiedyś z portretem Tomasza Stańko, też udało się coś uchwycić podczas pierwszych dwóch utworów z koncertu.
Ten ograniczony czas trwania dwóch utworów prowokuje do myślenia: o pewnej kompozycji, o pewnym momencie, o pewnym geście. Podobnie jest z naszym życiem, które mogłoby przecież trwać 1000 lat, ale trwa przeciętnie 60, i to może jest czas tych dwóch utworów, który otrzymuję by stworzyć obraz, kompozycję, jakieś dzieło.
piątek, 9 lipca 2010
GAMA [Fotograficzny zapis koncertu formacji jazzowej AUDIOFEELING BAND - Toruń, 2 lipca 2010]
poniedziałek, 5 lipca 2010
Oddalenie

Zrobiłem to zdjęcie nim jeszcze sięgnąłem po aparat.
Sukces.
Zdecydowaną większość zrobionych dotąd zdjęć, również tych zamieszczonych na tym blogu, mógłbym dziś zlać ciepłym moczem, bo nie są warte tyle, co to jedno zdjęcie, które otworzyło mój umysł na nowy wymiar myślenia o obrazie. Wiem, że to zabrzmi nieskromnie, ale wydaje mi się, że zrozumiałem, co mógł czuć sam Pablo.
piątek, 25 czerwca 2010
poniedziałek, 17 maja 2010
sobota, 1 maja 2010
poniedziałek, 12 kwietnia 2010
poniedziałek, 5 kwietnia 2010
piątek, 26 marca 2010
piątek, 12 marca 2010
CONTEMPORARY NOISE SEXTET w Od Nowie
czwartek, 11 marca 2010
sobota, 30 stycznia 2010
piątek, 29 stycznia 2010
Peter Marlow, niech żyje kwadrat !
Oglądając zdjęcia Petera Marlowa doznaję wrażenia jakbym przeglądał okładki albumów płytowych w salonie EMPiKu, tych najlepszych albumów. Doskonale skomponowane kwadratowe ujęcia wyszarpują fragmenty z otoczenia naszego życia codziennego, ślady ludzkiej egzystencji. W tych zdjęciach widać, że kolor i układ linii ma znaczenie - nadaje znaczenie. Forma jest projektowana z pedantyczną precyzją - Marlow to według mnie fotograf i architekt jednocześnie. Architekt w sensie operowania kadrem, sama sceneria nie wygląda na upozowaną, jest przechwycona.
A co z treścią?
Na większości zdjęć widać pomieszanie wytworów natury z tym co sztuczne, wytworzone przez człowieka. Wyrwane z kontekstu zdarzenia nadają tym obrazom wartości dokumentalnej, nierzadko o ironicznym przesłaniu.
W zdjęciach Marlowa mało jest emocji, dominuje raczej zdystansowana refleksja, one nie wciągają od razu, im dłużej się je ogląda tym więcej z tych wyszarpanych rzeczywistości kawałków zaczyna do nas docierać. Patrząc na te zdjęcia dochodzę do wniosku, że kwadratowy wizjer aparatu średnioformatowego nie jest tu przypadkowy, gdyż idealnie się sprawdza w filozoficznej medytacji świata.
A co z treścią?
Na większości zdjęć widać pomieszanie wytworów natury z tym co sztuczne, wytworzone przez człowieka. Wyrwane z kontekstu zdarzenia nadają tym obrazom wartości dokumentalnej, nierzadko o ironicznym przesłaniu.
W zdjęciach Marlowa mało jest emocji, dominuje raczej zdystansowana refleksja, one nie wciągają od razu, im dłużej się je ogląda tym więcej z tych wyszarpanych rzeczywistości kawałków zaczyna do nas docierać. Patrząc na te zdjęcia dochodzę do wniosku, że kwadratowy wizjer aparatu średnioformatowego nie jest tu przypadkowy, gdyż idealnie się sprawdza w filozoficznej medytacji świata.
Subskrybuj:
Posty (Atom)